piątek, 2 października 2015

DLA SIEBIE :)

Pozwolicie że pociągnę jeszcze blogowy temat , czytam ze parę blogowiczów doszło do ściany czyli  czują że stoją w miejscu z blogiem , no cóż  miałam to samo , może znów będę miała kto wie .

Na początku były ptaki , kury , kaczki , pawie było fajnie , ale  czułam że zapędziłam się w przysłowiowy kozi róg , nie jestem żadnym  autorytetem w tej dziedzinie , sama jestem początkującym hodowcą , gdzie z mozołem zdobywam w tej dziedzinie wiedzę , i jeszcze dużo wody upłynie nim powiem o sobie hodowca .

Czym dłużej pisałam o ptakach , blog zaczął mnie uwierać jak ciuchy dwa numery mniejsze , chciałam pisać o czymś innym , ale przy pierwszych próbach , w komentarzach pojawiały się zapytania o ptaki , nawet to rozumiałam , ale moje życie to nie tylko ptaki , to jestem ja ze swoją codziennością , radością , złością i poglądami  na różne sprawy ....

Wtedy to założyłam  bloga  gdzie  mogłabym właśnie pisać o tym , jakie mam pragnienia , marzenia , znaleźć taki swój kącik nie kolidujący z ptakami , ale tam napisałam tylko trzy posty zabrakło mi tej odwagi , aby pisać to co czuję , teraz zastanawiam się czy tam nie wrócę , mam w głowie parę pomysłów , które bym na tamtym blogu chciała zrealizować :)

Nieraz się wydaje że kobieta w pewnym wieku już nie powinna za wiele oczekiwać od życia , mamy dzieci , jako tako poukładane życie , swoje zwyczaje , ale piszę ZA SIEBIE  że siedzi we mnie ta dziewczyna , która chciałaby żeby coś zaczęło się dziać w jej życiu , choćby  lecieć balonem , czy  zrealizować inny szalony pomysł  jak skok ze spadochronem , o innych  bardziej osobistych jeszcze wspomnę ......

Mam nowy projekt w głowie , jest to szalony jak na mnie pomysł , jeśli  się zdecyduję  to do wieczora dam znać , oj zdziwicie się :) )kto powiedział że jestem stateczną babą ?

DZIEŃ 2 – DLACZEGO BLOGUJĘ

Witajcie!

Dziś wyzwania Dzień 2 – dlaczego bloguję.

W głowie rodzi mi się mnóstwo

odpowiedzi. Przede wszystkim dlatego, że (jak już wspominałam nie raz)

podziwiam Tych, którzy Pisza latami swoje blogi, ja też tak chcę. Ale nie na

zasadzie, że wszyscy mają to ja też, tylko dlatego, że pobudziłam w sobie tę

chęć pisania i przyjemność z pisania. Z tego, że czytają mnie inni. Że

odpowiadają w komentarzach. Że jeśli nie mam z kim porozmawiać na jakiś temat

to mogę zrobić to tutaj.

Z racje tego, że jestem

nieśmiała, nie potrafię często poruszyć tematu i porozmawiać z kimś. Dlatego

fajnie, że mam miejsce gdzie mogę to zrobić. Wtedy mniej się obawiam tego, że

ktoś mnie nie zrozumie.

Pisze głównie o kosmetykach ale

wkradają się we wstępach lub zakończeniach moje osobiste wyrażenia. Jest też

wpis prywatny na temat spędzonych zeszłorocznych Świąt Bożego Narodzenia i to

też jest fajne dla mnie, bo pełni pewną rolę pamiętnika.

Kosmetyki lubię i kupuję ale nie

mam w swoim otoczeniu i raczej nie została bym zrozumiana dlaczego tak się

podniecam odzywką do włosów albo kolejnym lakierem do paznokci. Tu mogę napisać

i mogę spodziewać się, że spotka się to z uznaniem i zainteresowaniem. O to mi

właśnie chodzi. Żebym nie została sama z tym moim małym szaleństwem.

Na przyszłość postaram się

urozmaicić tematykę bloga, bo w głowie kłębi się mnóstwo pomysłów. Wasze blogi

są tak inspirujące!

I to chyba tyle w tym temacie.

Pozdrawiam

Kasia

Dziwne zachowanie

Hey ♥

Z wczoraj na dzisiaj spałam u Darci ! Było naprawdę świetnie... Miałyśmy pełno rozkmin na temat mojej i Darci znajomości z pewnym kolegą. Do tej pory wszystko układało się cudownie. ! Wspólne wypady na rolki , na rowery a nawet na zdjęcia które wam pokazywałam 3 posty temu. Nagle podczas naszego spotkania z Darcią Kurakiem i Tomkiem , zaczęło coś się psuć, Tomek zaczął zamulać ale ja i Darcia i Kura nadal się dobrze bawiliśmy. Później postanowiłam wyjaśnić całą sytuację z Tomkiem o co mu chodziło powiedział, ze po prostu miał sprzeczkę z koleżanką którą poznał w wakacje rok temu. A Darci powiedział, że po prostu musiał się na mnie odegrać. A najlepsze jest to, że nie wiemy co miał na myśli pisząc jej to. Wczoraj ok.23:00 postanowiliśmy wyjść z Darcią na dwór i zadzwoniliśmy do Tomka z pytaniem czy wychodzi z nami na dwór. Zgodził się. Już jak się z nim przywitaliśmy wyczułam, że coś jest nie tak nie miał on takiego super humoru jak zawsze. Zaczął się na mnie wyżywać i walić jakimiś durnymi tekstami że ja nie mam dla niego czasu i że nie mam czasu dla nikogo. Ale proszę, przecież ja zawsze z nim wychodzę ! Jesteśmy prawie codziennie ze sobą więc nie wiem co zaczęło mu odwalać , jak byliśmy wczoraj we trójkę na tym spacerze to co ja się nie odezwałam to on " dobra zamknij się " ... I pomyśleć że jeszcze 3 dni temu się przyjaźniliśmy i mówiliśmy sobie o wszystkim... Darka bardzo mnie broniła gdy on mówił do mnie takie różne rzeczy, aż w końcu nie wytrzymałam i zapytałam go po prostu " o co Ci chodzi ? Kiedy ja niby nie mam dla Ciebie czasu " a on na to nawet nie wiedział co powiedzieć nie miał dokładnego argumentu i powiedział tylko " oczekujesz odpowiedzi " zawsze" ? " . Pomyślałam, że dam sobie z tym spokój. Szliśmy dalej i ciągle pojawiały się jakieś głupie docinki. No to ja postanowiłam, że nie będę siedziała cicho podczas gdy on na mnie naskakuje i mnie poniża. Zawsze gdy on coś mówił ja mówiłam np" chwalisz się czy żalisz ... " i takie tam. Ale to już było najgorsze... idąc dalej siedziałam już cicho bo doszłam do wniosku ze cała ta sytuacja zaczęła mnie przerastać, zaczęłam rozmawiać z Darcią i ona coś mnie zapytała a ja tak niby nie świadomie powiedziałam " nie wiem czy będę miała czas" na co Tomek odpowiedział do mnie krótkim " spierdalaj " ... Dobrze, że było ciemno i nikt nie widział, że poleciały mi łzy. Naprawdę już nie wiem co mam robić i o co chodzi, już chyba nie ma ratunku na tą całą sytuację... Wracając juz do domu bardzo dużo z Darcią rozmawiałam o całej tej sytuacji i ona bardzo mnie przepraszała za to, ze wyciągnęła mnie na ten spacer ale my tak naprawdę poszłyśmy tam właśnie żeby wytłumaczyć to wszystko ale nie spodziewałyśmy się aż takiego obrotu sprawy. No po prostu wszystko się sypie..

Po powrocie do domu do Darci już starałyśmy się zapomnieć o tej całej sytuacji i korzystać z wolnego domu i wolnego czasu który mamy dla siebie. Zrobiłyśmy naleśniki były pyszne ahah fakkt że było kilka nieudanych ale nic ! Reszta była wyśmienita, później Darcia zafarbowała mi włosy szamponetką na hebanowa czerń. Wyszło super. ! Poszłyśmy też na Tajwan na działki, porobiłyśmy zdjęcia ale pokażę je wam jutro w osobnym poście . Teraz nie widzimy się z Darcią co najmniej do poniedziałku a co najlepsze już za  7 dni wyjeżdżam a moją kolonię ale się cieszę a zarazem boję !. 

Opalenizna z solarium, piecze >.<

A wy co byście zrobiły na moim miejscu w sytuacji z "przyjacielem" . ?Jak wam się podoba mój nowy kolor . ? :)

Dlaczego warto się rozciągać i co daje nam gibkie ciało

Witajcie! 

            Dopiero od niedawna zaczęłam zwracać

szczególną uwagę na rozciąganie przed i po treningu – a szkoda!  Posiadanie gibkiego ciała niesie ze

sobą wiele zalet, o których często się zapomina. Dzięki rozciąganiu:

Zapobiegamy

codziennym urazom, nasze mięśnie są na nie bardziej odporne

Poprawia

się nasza postawa i sposób w jaki chodzimy

Gibkość

ułatwia nasze codzienne życie – łatwiej nam podróżować w różnych dziwnych

pozycjach ; )

Nasze ciało

wydaje się smuklejsze, wydłużamy nasze mięśnie i panujemy bardziej nad naszymi

ruchami

Czujemy

się sprawniejsi, swobodniejsi, odczuwamy większy komfort bycia we własnym ciele 

Czy

muszę dodawać, że Kamasutra staje się bułką z masłem? ; )

            A są to tylko niektóre zalety

efektów regularnego rozciągania.! Jedyny

haczyk leży w technice oraz ostrożności – niektóre osoby, np. z schorzeniami

kolan nie powinny wykonywać zbyt intensywnych ćwiczeń lub powinny chociaż skontaktować się uprzednio z lekarzem. Wracając jednak do techniki:

            Po pierwsze, przed każdym

rozciąganiem powinniśmy się rozgrzać, iść na 10 minutowy spacer, bieg, porobić

pajacyki/przysiady itd. Pamiętajmy również o rozciąganiu jako  ważny element rozgrzewki!.

            Po drugie – nie przesadzajmy z

intensywnością. Przy rozciąganiu powinniśmy skupić się na oddychaniu, wyczuciu

naszych mięśni i zrozumieniu naszego ciała. Początkowo możemy wykonywać każdy

ruch pulsacyjnie aby potem rozciągać się statycznie przez np. 10 sekund na

każde ćwiczenie.

            Po trzecie, wykonując jakikolwiek

ruch powinniśmy wykonywać go jak najdalej możemy – tak, aby powoli zwiększać

naszą elastyczność. Oczywiście, nie powinniśmy odczuwać silnego bólu, jedynie kontrolowane

naciąganie mięśni.

            Rozciąganie może być świetnym uzupełnieniem

naszego codziennego treningu – uważam, że zawsze powinno się zaczynać i kończyć

ćwiczenia rozciąganiem - dzięki niemu możemy dodatkowo zwiększyć naszą sprawność. Ten rodzaj ćwiczeń w połączeniu z kontrolowanym

oddechem jest świetną metodą relaksacji, potrafi uśmierzyć ból głowy, rozluźnić

napięte mięśnie pleców czy karku a nawet pomóc w zasypianiu!

       (Filmy, które wam przedstawiam bardzo mi się spodobały. W najbliższym czasie mam zamiar je wszystkie przetestować, myślę, że są świetnym przykładem trochę bardziej skomplikowanych i rozbudowanych ćwiczeń rozciągających)

            Mam nadzieję, że przekonałam was do

rozciągania ; ). A może się już rozciągacie? Jeśli tak, to jak wam idzie? 

DIY Woda ryżowa

Azjatki od wieków zachwycają nas swoją urodą. Jednym z sekretnych kosmetyków jest woda ryżową którą możemy samodzielnie i bardzo prosto przygotować w domu. 

 Woda ryżowa nawilża, oczyszcza, rozjaśnia przebarwienia, poprawia elastyczność, nabłyszcza włosy. Taka przygotowana przez nas woda nie zawiera konserwantów, dlatego może być przechowywana w lodówce tylko przez kilka dni. Przygotowanie jest banalnie proste i potrzebujemy tylko jednego składnika głównego - jakim jest - jak sama nazwa wskazuje - ryż. 

Składniki:

1. organiczny ryż (brązowy, jaśminowy) taki ryż znajdziemy w sklepach ze zdrową żywnością i delikatesach EKO np. Alma.

2. przegotowana ciepła (nie wrząca!) woda, bądź ciepła mineralka

3. miseczka do której wsypiemy ryż 

Przygotowanie:

Do miseczki wsypujemy ryż i zalewamy go ciepłą wodą trochę ponad wysokość ryżu. Odstawiamy na kilka godzin - co jakiś czas mieszając - i na końcu przelewamy pojemnika, który po ten szczelnie zamykamy.

Woda ryżowa jest naturalnie mętna. 

Możemy stosować ją jako:

1. Tonik do twarzy, jak wspomniałam - ma działanie nawilżające, rozświetlające i bardzo dobrze oczyszcza. Polecana jest dla skóry trądzikowej i mieszanej oraz przesuszonej. Nie zapycha! 

2. Składnik maseczek do twarzy, możemy mieszać z nią np. glinki, 

3. Jest świetna jako dodatek do kąpieli, działa odmładzająco oraz łagodząco,

4. Płukanka do włosów, po ostatnim myciu spłukujemy włosy wodą ryżową, świetny nabłyszczacz, polecana jest zwłaszcza włosom zniszczonym, rozdzierającym się i suchym. Warto dokładnie ją spłukać, bo oprócz działania nawilżającego może też nieestetycznie je posklejać.

Polecam wam przygotować wodę ryżową, to bardzo prosty i szybki sposób dla osób ceniących sobie naturalną pielęgnacje. Stosowana systematycznie na pewno wpłynie na skórę dobroczynnie. 

Nikogo nie powinna drażnić zapachem, bo go nie ma :) choć w sumie jakiś subtelny choć nie wiem czy to nie moje wyimaginowanie.

Tak ma się moja woda ryżowa :)

Na koniec,  mój kot dzisiaj był bardziej zmęczony nauką niż ja :)

Używałyście wody ryżowej? A może zachęciłam Was do zrobienia swojej ? 

doładowanie węglowodanowe

Maraton już w sobotę, stres jest ogromny, wiem, że już nic nie zrobię, za późno na podbiegi i wybiegania. To czas na węglowodany i nawadnianie. Od 3 dni minimalnie ograniczyłam spożywane węglowodany (8 dni przed maratonem), na kolejne 2 dni, zupełnie je ograniczę (5 dni przed maratonem). Będą to 2 dni tylko i wyłącznie białkowe, wyeliminuję również warzywa i owoce. I ostatnie 3 dni przed maratonem doładowanie węglowodanowe. Okres bez węgli ograniczyłam tylko do 2 dni, bo nie jestem pewna jak zniesie to mój organizm.Jeśli chodzi o metodę ładowania węglami to jej wersji, jest bardzo dużo i w internecie można znaleźć sporo artykułów na jej temat. Pierwszą fazę czyli ograniczenie lub całkowitą eliminację węgli rozpoczynamy od 7 do 4 dni przed startem. Drugą fazę czyli dietę wysoko węglowodanową  na 3 dni przed startem. Po co to wszystko i co to daje? Pierwsza faza ma na celu zmniejszenie glikogenu w mięśniach. Druga faza jego nagły wzrost ponad stan wyjściowy, im więcej glikogenu w mięśniach tym dłużej możemy ćwiczyć. Wyczerpanie zapasów węglowodanowych może doprowadzić do nagłego spadku formy, zmęczenia i zniechęcenia, dlatego tak ważne jest zmagazynowanie wystarczających zapasów energetycznych. Może to odsunąć moment zmęczenia o 20% oraz zwiększyć wydolność. 

Mój sposób na ładowanie zaczerpnęłam ze strony klik i odrobinę zmodyfikowałam:Śniadanie; cztery kromki białego pieczywa z masłem i dżemem, herbata z cukrem (2 łyżeczki)2Śniadanie; dwie kromki białego pieczywa z masłem, serem żółtym, sałatą, ogórkiem, pomidorem oraz  bananObiad; torebka ryżu, gotowane warzywa, sok pomarańczowyPodwieczorek; banan, izotonikKolacja; makaron z sosem, trzy kromki pieczywa z masłem i miodem, herbata z cukrem ( 3 łyżeczki)Podjadanie; żelki, herbatniki z cukremNie wiem jak przełknę słodzoną herbatę i takie ilości węgli, będę wam na pewno to relacjonować. Wiem, że zrezygnuję z obiadu i zmniejszę śniadanie :) Oczywiście cały tydzień przed startem obowiązkowo 2 l wody dziennie :)

DIY: Zakładka do mang :)

Cześć!~

Kolejny raz dawno nie pisałam ( nie miałam czasu) i jak najmocniej was za to przepraszam. Ale dobrze a więc przejdźmy do tematu... Do wykonania zakładki nie potrzebujemy więcej jak:

- kolorowych  papierów i techniczną kartkę( lub 2)

- linijki, nożyczek i kleju

- drukarki

- piórnika

Ewentualnie taśmy klejącej.

Zaczynamy od wybrania koloru kartek:

 W moim przypadku będą to niebieski i czerwony.

 Drukujemy postacie. UWAGA! Nie wybierajcie postaci z bardzo drobnymi detalami( przy Levim się na męczyłam).

 Wybieramy wymiary zakładki, takie aby postacie i napis się zmieściły.

 Jeżeli tak samo jak ja nie umiecie wycinać po lini prostej to możecie zastosować sposób z obrazka ( przyklejamy linijkę do kartki i wzdłuż niej tniemy).

I wycinamy drógą strone... 

Inga i Levi czekają :D

I wycięte!

Następnie zastanówcie się nad tym co chcecie napisać. Może to być cytat z anime naszego bohatera. 

Ustawiamy wszystko na miejscu; dwie kartki łączymy ze sobą i kładziemy postacie. Zklejamy....  

Dopisujemy napis...

TADA!

I gotowe! Oczywiście możecie jeszcze jakoś to przyozdobić, np. wstążką ( nie miałam w domu). 

Dziś to chyba na tyle... Jeżeli zdecydujecie się wykonać tą zakładkę to chętnie wstawię ją do galerii. ( możecie je wysyłać na mój adres: a.s.3000lody@gmail.com)